Ogromna armia Malazańczyków pod dowództwem Wielkiej Pięści
Dujeka Jednorękiego zdobywa jedno wolne miasto po drugim. Niesie śmierć i
zniszczenie przy pomocy stalowych ostrzy oraz potężnej starożytnej magii. Oczy
cesarzowej Lassen są zwrócone na południe gdzie znajduje się ostatnie wolne
miasto Darudżystan. Klejnot południa zdobywa silnego sojusznika ,jakim jest
tajemniczy władca Odprysku Księżyca. Od północy Karmazynowa Gwardia pod
dowództwem Caladana Brooda stawia zaciekły opór Malazańczykom. Szpiedzy
cesarzowej infiltrują wrogów cesarstwa ,a
skrytobójcy eliminują niewygodnych konkurentów oraz niepotrzebnych świadków. Do
gry włączają się po cichu Ascendenty, i wykorzystują śmiertelników do własnych planów.
Początkowo powieść Eriksona wydawała mi się bardzo zawiła i
trudna do zrozumienia.Bardzo duża ilość bohaterów,sieć intryg i wyłaniające się
nowe frakcje potęgowały to wrażenie. Nie raz korzystałem z pomocy Dramatis
Personae , który na początku książki zdawkowo przybliża nam każdą postać.
Jeśli jestem już przy naszych bohaterach to kanadyjski
pisarz stworzył niewiarygodnie żywe postacie. Każda z nich ma własne
wartości i dąży do swoich celów.Trudno
jest tu wskazać kto jest dobry a kto zły i muszę Wam przyznać , że często się
wachałem po kogo jestem stronie. Niektóre przemyślenia bohaterów pozwalają
spojrzeć na ich dotychczasowe decyzje całkowicie inaczej i przez to zmienia się
nasze zdanie na temat danej postaci co jest bardzo rzadkie w literaturze
fantasy.Nie! W literaturze w ogóle!
Erikson nakreślił bardzo intrygujących bohaterów. Podział na
dobrych i złych całkowicie tutaj nie pasuje.Dlaczego?
Ogromny świat, a w nim szereg intryg i spisków , autor
powoli wdraża nas w polityczne niuanse imperium, a także życie zwykłych
obywatelów państwa malazańskiego czy krajów dopiero podbitych. Z każdą przeczytaną stroną coraz lepiej
rozumiemy jak wygląda świat opisywany przez łysawego geniusza w okularach.
Bardzo fajny jest też pomysł z czarami, a dokładniej z
tajemniczymi grotami z których potężni magowie czerpią swą moc. Przez owe groty
można również podróżować w błyskawicznym
tempie z czego czarodzieje często korzystają. Jak widać podejście do magii
całkiem orginalne i z pewnością jest dobrą odskocznią od standardowej kuli
ognia wyłaniającej się nagle z rąk brodatego staruszka.Kolejną że tak to ujmę
nowością jest talia smoków fatid (i związane z nią Ascendenty) czyli coś na
wzór naszego tarota tyle że fatid jest dużo bardziej dokładniejszy w
przewidywaniu przyszłości.
Świetnie opisywane są tutaj walki , które trzymają
czytelnika w ciągłym napięciu a na szczególną pochwałę zasługują tutaj
pojednyki skrytobójców nocą na dachach Darudżystanu. Ja pochłaniałem wprost
litery na kartkach by dowiedzieć się kto dziś przekroczy bramy Kaptura (Król
wielkiego domu śmierci).A na dokładkę mamy wspaniałą sieć intryg, gdzie każdy
próbuje przechylić szale zwycięstwa w swoją stronę, a środki jakie zostaną
użyte by osiagnąć cel są bardzo zróżnicowane zaczynając od popularnego worka złota poprzez łóżko
kończąc na sztylecie wbitym w serce.
Klimat jest niewiarygodnie zróżnicowany czuje się tą zimną
lodowatość agentów Szponu działającyh na usługach równie lodowatej cesarzowej
Lassen, a także pewne ciepło z
Darudżystanu , który mi kojarzy się z miastami arabskimi i tymi zimnymi nocami,
gdzie przy świetle gwiazd ktoś kogoś znowu zabije, a złodziej użyje kolejnego
wytrychu.
Nie żałuje żadnej złotówki wydanej na to dzieło(cena 35zł)
było warto podczas czytania byłem jak w transie i nie byłem zbytnio zadowolony
gdy doszedłem do napisu ,,Tu kończy się pierwsza opowieść z malazńskiej księgi
poległych’’ .Notabene nazwa została
zapożyczna z napoleońskiej księgi
poległych a inspiracją była Iliada.
Ogrody Księżyca to dzieło w którym nie ma prostych decyzji
czy oczywistych czynów co jest dobre a co złe ocenisz Ty sam drogi czytelniku i
jestem pewien że jest to temat do dyskusji. To co dla Ciebie jest białe dla
mnie może być czarne. Gdy zobaczysz napis ,,Tu kończy się pierwsza opowieść z
malazańskiej księgi poległych’’ nie smuć się bo,, Bramy domu umarlych’’ są
gotowe na nasze przyjście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz